Odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami
Zarzut znęcania się nad zwierzętami usłyszało dwóch mieszkańców naszego powiatu. 68-latek strzelał z wiatrówki do kota, natomiast 56-letni mieszkance powiatu kolbuszowskiego, ranił psa w głowę, związał mu łapy i pozostawił zwierzę w lesie. Przypominamy, że zwierzęta podlegają ochronie prawnej. Osoby, które źle je traktują ponoszą odpowiedzialność karną.
Końcem lutego, mieszkaniec Świerczowa zgłosił kolbuszowskim policjantom, że jego kot wrócił do domu z raną na grzbiecie i po kilku godzinach zwierzę zdechło. Wszystko wskazywał na to, że jest to rana postrzałowa, najprawdopodobniej z wiatrówki. Kryminalni ustalili miejsce, w którym doszło do tego zdarzenia oraz wytypowali osobę mogącą mieć związek z tą sprawą. Okazał się nim 68-lateni mieszkaniec naszego powiatu. Funkcjonariusze zabezpieczyli w miejscu jego zamieszkania broń pneumatyczną, z której strzelał do zwierzęcia. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
Świadome bicie po głowie, łapach, brzuchu, zadawanie bólu i doprowadzenie zwierzęcia do cierpienia - to znęcanie się. Można do tego zaliczyć również celowe drażnienie, straszenie i okaleczanie. Form i przykładów znęcania jest dużo i mogą przybrać wiele postaci. Należy jednak pamiętać, że oprawca nie uniknie odpowiedzialności karnej.
Przekonał się o tym 56-latek. Do tego zdarzenia doszło początkiem stycznia br. Para spacerująca po lesie w Raniżowie znalazła psa, który był związany i miał ranę na głowie. Zaopiekowali się zwierzęciem i zawieźli go do weterynarza. W tym przypadku życie zwierzęcia udało się uratować, a para która go znalazła, dała mu nowy dom.
Wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia zajęli się funkcjonariusze z Posterunku Policji w Raniżowie. Ustalili sprawcę, którym okazał się 56-letni właściciel czworonoga. Mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego usłyszał zarzut.
Obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.